Żyję. Nie ma tragedii. Tydzień temu byłem w Krakowie. Na zimę przyszło chyba ocieplenie stosunków (bez skojarzeń
).
Za cudownie też nie jest. Jak i Ty mam ciężko w szkole. Ostatni semestr, krótszy, ale nader intensywny. A już w styczniu egzaminy państwowe.
Jakbyś chciała pogadać to notka, albo na facebuku jak się uda nam być jednocześnie aktywnymi, albo GG albo cokolwiek - przekaz myślowy? ^^
Cieszę się, że dałaś znak życia.